niedziela, 28 lutego 2016

Żelowe paznokcie.


Po długiej nieobecności (sratata jak zawsze, no po prostu nie mam czasu pisać systematycznie, choć do tego posta zbierałam się długo) mam dla Was notkę o paznokciach żelowych. Opiszę moje odczucia w związku z nimi, wszelkie wady i zalety. A więc:

Zalety:
* Wielkim plusem jest to, że z paznokciami nic się nie dzieje, nie odpryskują, nie łamią się, więc można wszystko robić, a one i tak wyglądają jak dopiero pomalowane. Nienawidzę malować swoich paznokci, co dwa dni - po prostu szlag może trafić, nie? Ani do posprzątać, bo odpryskają, ani nic, bo się łamią, a tutaj spokój.
* Wybierasz sobie długość jaką chcesz.
* Wzory, kolory, kształt - wszystko według rozkazu.
* Na imprezy - idealne, niczym się nie musisz martwić... no chyba, że masz odrosty, ale o tym zaraz.
* Czas - półtora godziny zakładania i na kilka tygodni o paznokciach możesz zapomnieć.

Wady
* Największą wadą są oczywiście odrosty. U mnie już po 1,5 tygodnia stają się widoczne, co bardzo mi uwiera. Z tydzień na tydzień jest coraz gorzej, no i trochę kuje wzrok, lecz jeśli masz tyle funduszu, żeby robić je co tydzień, dwa, to śmiało ten punkt możesz ominąć.
* Pieniądze - ja płacę ( a właściwie płaciłam, bo chyba już z nimi się żegnam) 65 za założenie, później za każde uzupełnianie 50 zł. średnio wymienia się co 3 - 4 tygodnie.
* Pisanie w nich na komputerze i telefonie to horror. Oczywiście zależy też od długości.
* Podnieść monetę jest bardzo trudno :'D
* Niby niszczą płytkę paznokcia, ale tego nie wiem jeszcze.
* Nie polecam matowych, bo zbyt szybko mat znika.


Dlaczego postanowiłam zrobić paznokcie żelowe? Szłam na studniówkę z moim chłopakiem (pozdrawiam :* ) i chciałam po prostu się nimi nie przejmować. Przyjaciółka ( także pozdrawiam Asię) miała już żele i je chwaliła, więc postanowiłam też je założyć. Lecz teraz chyba je ściągnę, bo już powoli tęsknię za naturalnymi.

Oto odrosty i po jakim czasie:



Początek


1 tydzień

Trzeci tydzień.

Czwarty tydzień.
Jak mogliście zauważyć nie mm zdjęć z drugiego tygodnia (gdzieś zgubiłam) to wkleję Wam zdjęcie moich teraźniejszych żeli po 2,5 tygodnia.

Po wyjściu od stylistki paznokci

Po 2, 5 tygodnia



Mieliście kiedyś żelowe paznokcie? Może macie je teraz i jak Wam się sprawują?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszelkie komentarze i obserwacje.
Pamiętajcie, że każdy komentarz jest motywacją do działania. <3
I nie zapomnijcie zostawić linka do Waszego bloga, z pewnością tam zajrzę. ;)